Od oficera do trenera
Ostatnio miałem sporo pytań dotyczących pomysłu na siebie, jak to się stało, że zdecydowałem się na taką ścieżkę kariery po przejściu „na drugą stronę mocy”? Dlaczego? Gdy się nad tym zastanowiłem, doszedłem do wniosku, że historia ta jest dość ciekawa i chyba nie mogła zakończyć się inaczej!
Ścieżka do… LEANSPIN
Po rozstaniu się z mundurem nie chciałem wylądować w fotelu z pilotem do TV w jednej ręce i kuflem piwa w drugiej. Czułem, że mam jeszcze moc, potencjał, chęć poznawania nowych obszarów i ludzi. Stwierdziłem, że mogę to połączyć z posiadaną wiedzą i doświadczeniem nabytym podczas wieloletniej służby w obszarze Lessons Learned (LL), ale i nie tylko. OK – łatwo powiedzieć, ale jak to zrobić, jak się przebić, pokazać i co mógłbym robić? Może szkolić?
Dobrze, świetny pomysł – będę szkolił, przecież mam praktykę – ale od czego zacząć? Muszę zobaczyć, jak wygląda Lessons Learned „w cywilu”, czym ta dziedzina wiedzy charakteryzuje się po drugiej stronie mocy i jak się szkoli ludzi w tym obszarze. Zacząłem szukać kursu lub szkoły zajmującej się szkoleniem typu „train the trainers” w obszarze LL. Próbowałem się skontaktować z wieloma firmami zajmującymi się w swojej ofercie obszarem i szkoleniami LL, ale tylko jedna z tych firm odpowiedziała i to ta, która wprost nie oferowała oddzielnego, dedykowanego szkolenia LL.
… bardzo szybko stwierdziliśmy, że nadajemy na tej samej częstotliwości…
Była nią agencja doradcza LEANSPIN – kontakt ze strony Maćka i powstała jakaś chemia. No dobrze, może nie od razu, ale uwierzcie, bardzo szybko stwierdziliśmy, że nadajemy na tej samej częstotliwości, w myśl ich powiedzenia „together is better”. Okazało się, że mamy wiele wspólnych tematów, które gdzieś się stykają, pokrywają, może inaczej nazywają, ale de facto wszystko i tak łączy LL. Przemek i Maciek mówili o empowermencie i turkusowych organizacjach, ja o przywództwie i budowaniu pamięci organizacyjnej, oni o retrospektywie, ja o After Action Review, oni o Chicago Bulls, ja o… Chicago Bulls, itd. Poznawaliśmy się i zgodnie z ideą LL wymienialiśmy się doświadczeniami, aż w końcu narodził się pomysł na wspólny produkt – połączenie świata biznesu i wojska, IT i Special Forces, merytoryki i team buildingu – Special Operations Bootcamp.
Special Operations Bootcamp
Tak powstały dwudniowe warsztaty w oparciu o grę terenową typu MIL-SIM z zaszytymi zagadnieniami merytorycznymi oraz elementem integracyjnym, które okazały się strzałem w dziesiątkę. Sukces ten miał dwa wymiary: pierwszy – szkoleniowy, bo feedback uzyskany od uczestników przerósł nasze oczekiwania, a cele szkoleniowe zostały osiągnięte i obyło się bez strat w ludziach. Drugi wymiar to fakt, że spotkaliśmy się wtedy pierwszy raz F2F i pierwszy raz mieliśmy okazję zobaczyć, jak pracujemy, jaki mamy warsztat i czy mamy podobny styl działania. Po tych wszystkich wcześniejszych uprzejmościach był to istny egzamin, test na żywym organizmie i to co zobaczyliśmy, utwierdziło nas w przekonaniu, że to nie był przypadek, musieliśmy na siebie trafić.
Później poszło już lawinowo – wspólne planowanie, strategia biznesowa na kolejny rok, ale także koleżeńskie relacje, wsparcie i pomoc. Dalej była szkoła trenerów biznesu, wspólne szkolenia, nagrywanie kursów wideo na platformę Seduo.pl oraz dalsze, bardziej ambitne plany, zarówno te biznesowe jak i te prywatne/koleżeńskie, o których na pewno się dowiecie. Wszystko to w ciągu pierwszego roku znajomości – niesamowita historia i nowy rozdział w moim życiu!

Ciągle się rozwijamy, szukamy nowych rozwiązań, adoptujemy do dynamicznie zmieniającego się środowiska, a wszystko po to, by jak najlepiej sprostać potrzebom klientów i dostarczać im rozwiązania szyte na miarę.
Co dalej?
W chwili obecnej kończymy przygotowywać nasz nowy produkt – kompleksowe rozwiazanie dla firm na złe i dobre czasy – usługę, która pozwoli osiągnąć Wam status Combat Ready w wymagającym świecie biznesu. Przygotowujemy też otwartą edycji Special Operations (SOPS) Bootcamp, na które serdecznie zapraszamy!