Na drodze do turkusu

Przed nami ostatni tydzień wakacji, a my zmierzamy do końca cyklu „Zysk, wartość czy szczęście?”.  Więc dziś koncepcja w wakacyjnej kolorystyce – Teal, zwana w Polsce powszechnie “turkusem”, Koncepcja, która wydaje się być najbliższa poszukiwania odpowiedzi na postawione w tytule cyklu pytanie dot. budowania szczęścia w biznesie.

Rozwój świadomości

U podstaw „turkusu” stoi założenie, że rozwój sposobów budowania organizacji jest wypadkową wzrostu świadomości ludzkiej. Ten wzrost przekłada się m.in. na tworzenie coraz bardziej zaawansowanych i skutecznych metod zarządzania. Od pierwotnych kultur plemiennych, przez kształtowanie tożsamości narodowej, feudalizm, rewolucję przemysłową, kapitalizm i technokrację, po współczesne nam znaczenie społecznej odpowiedzialności biznesu. Efektem tej ewolucji  jest m.in. coraz lepsze wykorzystanie zasobów, innowacyjność i wykładniczo rosnąca wartość wytwarzanych dóbr, usług i produktów. Jednocześnie każda z metod działania dociera do swych granic. Ich przekroczenie pozwala wejść na jeszcze wyższy poziom świadomości, organizacji i tytułowego “szczęścia”.

Lepsze efekty

Koncepcja Teal przyjmuje założenie, że firmy przyszłości mogą osiągać znacząco lepsze rezultaty, gdy będą oparte o możliwościach jednostki i współpracy zespołowej. Gdy motywacją ich rozwoju nie będzie poszukiwania rentowności, ale budowanie środowiska, w którym w najlepszy sposób będzie możliwe wykorzystanie potencjału pracowników i ich naturalnego dążenia do szczęścia. Stojąc w opozycji do tradycyjnych metod zarządzania, stawia na tzw. samozarządzanie, czyli zdolność jednostek do zespołowej samoorganizacji w celu osiągania możliwie dobrych rezultatów.

Turkus postuluje, że dotychczasowe metody zarządzania hierarchicznego (szef – kierownik – pracownik) przestają w dzisiejszym świecie być efektywne. Dzieje się tak, bo nie wykorzystają w pełni potencjału ludzkiego, utrudniają komunikację i decyzyjność, prowadzą do polityki i nieracjonalnego działania. Podstawą takiego przekonania są badania, wedle których nawet 80% pracowników może być niezadowolonych ze swojego miejsca pracy, a 75% z relacji ze swoim przełożonym. W efekcie, pracownicy nie wykorzystują swoich naturalnych talentów, innowacyjności czy synergii w pracy zespołowej, co jest oczywistą i bardzo poważną stratą dla ich firm.

Nie tylko teoria

Z koncepcji Teal wypływa kilka bardzo cennych technik. Na poziomie zespołowym są to m.in. samoorganizacja bez nadzoru tradycyjnego kierownictwa, czy używanie zbiorowego procesu doradczego w podejmowaniu decyzji i rozwiązywaniu konfliktów.  Na poziomie jednostki – mechanizmy ciągłego uczenia się, budowania motywacji wewnętrznej, a także regulowania napięć wynikających z ego. W efekcie – niwelowanie wewnętrznej konkurencji, niepewności i poczucia korporacyjnego osamotnienia.

Interesująca jest także koncepcja “ewolucyjnego” celu organizacji. Organizacji, która – jak “żywy organizm” – zmienia się, dostosowuje do środowiska i szuka nowych możliwości rozwoju. Która optymalizuje swoje działanie pomimo tego, że nie kieruje tym procesem żadna “centralna jednostka”. W tle “turkusu” stoi przekonanie, że firmy “szczęśliwe”, a więc skupiające ludzi szczęśliwych i żyjących pełnią życia, w długim terminie są w stanie wytwarzać znacząco lepsze efekty, także w rozumieniu finansowym. Dodatkowo generują zdecydowanie lepszą jakościowo i materialnie “wartość”, zakorzenioną w unikalnej kulturze organizacyjnej, zdolności tworzenia innowacji i dostosowania się do coraz szybciej zmieniającej się rzeczywistości.

Udostępnij artykuł:
Maciej Gawlik
Autor:

Maciej Gawlik

Przedsiębiorca i edukator
Doktor ekonomii, trener biznesu, przedsiębiorca w branży IT. Z zamiłowania i startupowiec innowator, posiadający wieloletnie doświadczenie z zakresu analizy danych i procesów biznesowych, przetwarzania informacji oraz wnioskowania biznesowego w dużych i małych organizacjach.
wróć do góry